Autor |
Wiadomość |
astar |
Wysłany: Śro 11:48, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
Sprzedawczyni podeszła do niego i powiedziała - Nigdzie teraz nie pójdziesz Agammenon nie będzie na ciebie czekał przerzut nastąpi dzisiejszej nocy, nie masz czasu na sen- Chwycił go za ramię i popchnęła go do drzwi. Strażnik wyciągnął strzelbę i odbezpieczył broń.
- A teraz uważaj na ulicy wybuchły zamieszki, masz tu 50 naboi wykorzystasz je dziś w nocy.- Po tych słowach wyszedł za drzwi i strzelił w jednego z uczestników zamieszek, zabił go na miejscu. |
|
|
Remiz |
Wysłany: Śro 11:42, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
Celoruis powiedział:
-Ok,ok pójdę tam, a teraz póść mnie strażniku!
Potem dodał:
-Wyśpię się i z rana tam pójdę, pasuje. Mozecie mnie pilnować.
Celoruis wyszarpał się z rąk strażnika i poszedł do swojej chaty. |
|
|
astar |
Wysłany: Śro 11:37, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
- Słuchaj się, masz go odszukać i tyle - odpowiedziała mu sprzedawczyni. Podeszła do szafki i wyciągnęła łamaną dubeltówkę takiej Celorius nigdy nie widział. Dała mu ją i powiedziała -Masz to zaliczka, po wykonaniu zadania dostaniesz więcej.- |
|
|
Remiz |
Wysłany: Wto 15:47, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
Celoruis powiedział:
-Ale dlaczego akurat ja? - powiedział Celoruis. |
|
|
astar |
Wysłany: Wto 13:46, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
- Nie puszczaj go!- krzyknęła sprzedawczyni w tym samym momencie do sklepu wpadł jak burza dziwny człowiek odziany w szaty łowcy niewolników - Jeśli chcesz przeżyć posłuchaj, pojedziesz do Myrtany i odszukasz leśnego człowieka którego nazywają Luantris, zaprzyjażnisz się z nim a potem przyprowadzisz go tu do tego sklepu, będę na ciebie czekał, masz trzy miesiące...- powiedziawszy to dziwny człowiek się ulotnił. Sprzedawczyni podeszła do Celoriusa -Masz, pójdziesz teraz do Dystryktu Zabójców i odszukasz człowieka imieniem Agamennon on zorganizuje ci karawanę do Myrtany. Luantris przebywa teraz w Karczmie Pod Rozbrykanym Kucem.- mówiąc to dała Celorisowi dokument powołujący go do tej misji. |
|
|
Remiz |
Wysłany: Wto 13:16, 22 Maj 2007 Temat postu: |
|
Celoruis spokojnym głosem powiedział:
-Ok, ok strażniku, już mówię - Celoruis chwilkę pomyślał i po 5 sekundach powiedział:
-Celoruis to ja, pójdę do Myrthany do tego kolesia.
Potem dodał:
-A proszę pani sprzedawczyni, nic nie kupuje. A ty strażniku możesz mnie puścic? |
|
|
astar |
Wysłany: Pon 17:02, 21 Maj 2007 Temat postu: |
|
-Chleb żytni... będzie jakieś 20 szylingów- po chwili namysłu odpowiedziała sprzedawczyni.
-Mam dla ciebie jeszcze jedną wiadomość, jakiś czas temu był tu łowca niewolników z Myrtany i pytał o gościa zwane go Celoruis, znasz go może?-
Mówiąc te słowa zawołała do siebie strażnika sklepu
-Chodźtu na wypadek gdyby wiedział- strażnik podszedł do Celoruisa i przystawił mu strzelbę do głowy.
-Gadaj! |
|
|
Remiz |
Wysłany: Sob 19:02, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
-Oj przepraszam, przejęzyczyłem się chciałem powiedzieć -a wiec ile zapłacę za chleb żytni.-- Celoruis odparł.
Gdy to powiedział pomyślał sobie, ale ta sprzedawczyni jest nie miła.
-A wiec jeszcze raz, ile zapłacę za chleb żytni.- |
|
|
astar |
Wysłany: Pią 11:45, 18 Maj 2007 Temat postu: |
|
Za co niby masz płacić! Przecież nic nie kupiłeś!Mówiąc te słowa sprzedawczyni zaczęła wymieniać towary:
Ryżówka, chleb żytni, jabłka, suszona szarańcza, banany...
Widząc minę Celoriusa krzyknęła na niego: - Kupujesz coś! |
|
|
Remiz |
Wysłany: Czw 12:40, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
Celoruis powiedział:
-Tak, mam 50szylingów, a więc ile płacę? |
|
|
astar |
Wysłany: Czw 12:38, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
Sprzedawczyni popatrzyła się na Celoruisa krzywym zwrokiem:
- A masz pieniądze. -
Mówiąc te słowa podniosła skrzynkę z jedzeniem i rzuciła ją na ladę. |
|
|
Remiz |
Wysłany: Czw 12:35, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
Celoruis, postanowił ruszyć się wkońcu z tej chaty i poszedł na rynek.
Tam chciał kupić coś do jedzenia, a potem pójść po zlecenie.
Gdy dotarł podszedł do sprzedawczyni i powiedział:
-Dzień dobry poproszę 3 plastry sera żółtego i 1l wody. |
|
|
astar |
Wysłany: Śro 13:27, 16 Maj 2007 Temat postu: Ishtar |
|
Wielkie miasto, ale poza tym to miejsce dla wszelkiej maści zabójców i innych szumowin. |
|
|